Lukas Gage napisał pamiętnik. Wie, że to „przedwczesne”.

Lukas Gage nie jest typem, który czeka. Kiedy strajk SAG-AFTRA praktycznie sparaliżował Hollywood w 2023 roku, wiedział, że musi wykorzystać impet, jaki zbudował dzięki głośnym występom w serialach Euforia i Biały Lotos . Jak zapewne pamiętacie, Gage zszokował widzów kontrowersyjnego dramatu młodzieżowego HBO sceną, w której postać grana przez Jacoba Elordiego niemal go zabija. Następnie wystąpił u boku Murraya Bartletta w jednej z pierwszych kompromitujących gaf w Białym Lotosie , w której aktor rozebrał się do naga – co później stało się znakiem rozpoznawczym tej wakacyjnej komedii w kolejnych sezonach.
To dużo życia dla 30-latka. Dlatego Gage napisał pamiętnik zatytułowany „I Wrote This for Attention” . Jego pierwsza opublikowana praca opisuje jego kruchą relację z ojcem, traumatyczne wydarzenia, których doświadczył na letnim obozie, program dla nastolatków z problemami, w którym był zmuszony uczestniczyć jako nastolatek, oraz jego krótkie małżeństwo ze znaną fryzjerką Chris Appleton. Pamiętnik trafił dziś na półki.
„Pełna transparentność, ta książka była przedwczesna i jestem tego w pełni świadomy” – powiedział Gage w wywiadzie dla Esquire podczas niedawnego okrągłego stołu z kolegami z redakcji Cosmopolitan i Men's Health . W końcu niewielu 30-letnich celebrytów decyduje się na pisanie wspomnień. Mimo to „I Wrote This for Attention” to szczera historia młodego aktora, który ma wiele do powiedzenia. Z tego, co słychać, było to oczyszczające doświadczenie, gdy wyłożył swoje życie na światło dzienne.
„Nie postrzegam tego jako krytyki moich czynów ani jako samouwielbienia” – wyjaśnił Gage. „Najważniejszą rzeczą, jaką mam nadzieję, że ludzie z tego wyniosą, jest to, że ktoś jest bardzo, bardzo szczery i bezpośredni – i być może zbyt otwarcie mówi o tematach tabu, takich jak zdrowie psychiczne i seksualność. To również zabawna książka i myślę, że powinniśmy się teraz śmiać. Jeśli potrafimy śmiać się z mroczniejszych spraw i zachować wobec nich odrobinę pokory, to miejmy nadzieję, że inni ludzie zrobią to samo w tych strasznych czasach”.
Poniżej Gage opowiada więcej o pisaniu swoich wspomnień, o tym, jak jesienią promował PrEP we współpracy z Gilead i o tym, jak swobodnie czuł się występując w scenach o charakterze seksualnym.
Poniższy wywiad został zredagowany i skrócony w celu zwiększenia przejrzystości.

„Cała książka wydawała się niesamowicie bezbronna. Czułam się, jakbym się strasznie przesadziła. W książce mówię o tym, że dorastałam jako kłamczucha. Okłamywałam samą siebie w swoich dziennikach i szczerze mówiąc, tak było, dopóki niesamowici mentorzy i terapeuci nie pomogli mi sformułować i ubrać w słowa tego, co mi się przydarzyło – moich doświadczeń i tego, jak to wszystko zrozumieć. Musiałam w pewnym sensie wyjść poza siebie, żeby to zrozumieć.
Przez długi czas byłam zdezorientowana wieloma wyborami, które podjęłam w życiu, i byłam wobec siebie bardzo surowa. Byłam impulsywna i szukałam zewnętrznych źródeł akceptacji lub miłości, skacząc od osoby do osoby. Wpakowywałam się w te ryzykowne sytuacje. Zamiast się osądzać, pod koniec pisania czułam, że kocham tego dzieciaka. Byłam dla niego pełna współczucia i jednocześnie wdzięczna.
O życiu z zaburzeniem osobowości typu borderline„Mam problemy z tożsamością, ciągle mam mylące poczucie własnej wartości. A do tego dochodzi kwestia seksualności – nie potrafię siebie zaszufladkować ani określić, do jakiej szufladki się wpasowuję, zwłaszcza na wczesnym etapie życia. To zagmatwane życie. To niekończące się poszukiwanie, a rzeczy nie są do końca czarno-białe. Jest obszar pomiędzy, którym nieustannie się żongluję.
„Opowiadałem o tym w swojej książce, jak pojechałem do ośrodka odwykowego dla osób z problemami psychicznymi, gdzie wysyłano ludzi z problemami. W zamian czułem się jeszcze bardziej zmartwiony i szalony. [Dzisiaj] miło jest słyszeć, jak inni faceci są wrażliwi i dzielą się swoimi doświadczeniami. Uczęszczałem na wiele terapii grupowych – po prostu słuchałem ludzi, zamiast sam mówić – i takie spotkania pomogły mi poczuć się mniej samotnym”.

„Zamiast osądzać siebie, pod koniec pisania poczułem, że kocham tego dzieciaka” – mówi Gage. „Byłem dla niego pełen współczucia i jednocześnie wdzięczny”.
„W tej chwili łączymy siły w walce z HIV. Dla mnie przyjmowanie PrEP to po prostu element mojej codziennej rutyny. To sposób, w jaki mogę się chronić i nie żyć w ciągłym strachu. Strach potrafi być naprawdę wyniszczający. Dodał mi też siły i pewności siebie. Nieznane może być przerażające, a jeśli potrafimy się przed tym chronić i zdobędziemy wiedzę, nie będę musiała popadać w spiralę wstydu i strachu. Mam nadzieję, że dzięki tej kampanii uda mi się to znormalizować, mówić o tym i pomóc innym ludziom nie czuć się z tego powodu zawstydzonymi”.
O zapisaniu się na sceny nagości„Każdy jest inny, ale ja mam może europejską mentalność. Czuję się bardzo swobodnie z nagością. Nie unikam jej. Ale w opowiadaniach, które stworzyłam, nie sądzę, żeby chodziło o to, żeby być nagą tylko dlatego, że jestem naga. Właściwie, nie da się mieć tej samej sceny w bieliźnie i opowiedzieć tej samej historii. To po prostu nie działa. Więc jeśli mam nieść pochodnię, to mnie zapisz. Nie mam z tym problemu. Ale nie mogę się też doczekać, żeby zagrać kogoś naprawdę pruderyjnego, kto nigdy jej nie zdejmuje”.
esquire